Wszedł
powolnym krokiem do kawiarni, gdzie miał się spotkać z byłą dziewczyną. Na
chwilę przystanął i rozejrzał się za rudowłosą. Kiedy ją dostrzegł, zdjął
kaptur i udał się do stolika przy ścianie. Usiadł i przywitał się z nią
chłodnym ‘cześć’ i czekał. Czekał na
to, aż ona zacznie się tłumaczyć, przepraszać za to, że zmarnowała mu co
najmniej trzy lata życia.
- Dziękuje,
że zgodziłeś się ze mną spotkać. To
wiele dla mnie znaczy. Może zacznę od początku… Odkąd go poznałam…
- Nie chcę
tego słuchać. Chcę tylko wiedzieć, dlaczego mnie zostawiłaś? Dlaczego teraz
wróciłaś, tak nagle… Kiedy już zapomniałem o tobie i zacząłem układać sobie
życie na nowo…
- zostawiłam
cię tak naprawdę bo bałam się życia z gwiazdą. Bałam się, że nie wybaczysz mi
tej zdrady… Chciałam uciec od tego wszystkiego… a że on był moim przyjacielem
to postanowiłam, że tak będzie lepiej. Kiedy odmówiłam ci wtedy, w tamtej
restauracji, czułam się podle. Nie byłam sobą… Chciałam z tobą być, ale się
bałam… Potem zrozumiałam, ale było już
za późno…
- Wiesz, jak
ja się wtedy czułem? Jak ostatni śmieć! Kochałem
cię, myślałem, że jesteśmy sobie pisani… a ty, jak ostatnia szmata uciekłaś
do innego! W czym był lepszy?! Ja mogłem dla ciebie zrobić wszystko! Byłem nawet gotów zawiesić działalność
zespołu dla ciebie. Chciałem mieć z tobą dzieci, chciałem się zestarzeć.. –
uderzył pięścią w stół, że ruda aż podskoczyła - Ale to już nie ma jakiegokolwiek znaczenia.
Wtedy
dostrzegł, że dziewczyna ma łzy w oczach.
- To
dlaczego wróciłaś? – spytał opanowany – Zostawił cię? Wykiwał z inną,
ładniejszą?
Chwilę
zajęło jej przetrawienie gorzkich słów Toma, które były brutalna prawdą.
Kiwnęła tylko głową.
- Tak
myślałem. I co, ty pewnie myślałaś, że jak on cię zostawi to spokojnie wrócisz
na stare śmieci? Że wrócisz do mnie? Nie tędy droga, złotko. Ułożyłem sobie
życie według mojego scenariusza, który ciebie
akurat nie uwzględnia. Już się z ciebie wyleczyłem. Na tym możemy zakończyć
naszą rozmowę. To do niczego nie prowadzi. To było nasze pierwsze i ostatnie
spotkanie. Nie dzwoń, nie pisz. Wymazałem cię z moje świata. Do zobaczenia nigdy, Claudio. – wstał, założył kaptur na głowę i wsunął na
nos ciemne okulary. Wyszedł z kawiarni i nawet nie spojrzał na nią przez szybę.
- Zapłacisz
mi za to, Kaulitz! – szepnęła do siebie i szybko wyjęła telefon z beżowej
torebki. Wybrał numer i zaczęła nerwowo :
- Nic z tego Chris. Ma to wszystko gdzieś. Trzeba
rozpocząć naszą akcję. Musimy ją usunąć… Za bardzo namieszała mu w głowie. … -
odczekała chwilę by rozmówca mógł wyrazić swoją opinię – Dobra, zrobisz z nią
co chcesz, okej? Zostaw ją sobie, usuń ją z życia .Zrób cokolwiek! Nie chce jej
przy Tomie. – nie czekając na kolejną odpowiedź, rozłączyła się.
- Jeszcze
mnie popamiętasz, Kaulitz… - dodała sama do siebie…
*
- Oh ty moja słodka Viki…. – mówił patrząc
na zdjęcie oprawione w ramkę, które aktualnie trzymał w ręku – Znalazłem cię.
Teraz już mi nie uciekniesz, słońce.
*
- No i wtedy
wyszedłem. Nie chciałem już z nią rozmawiać, a tym bardziej widzieć. –
przytulił swoją dziewczynę.
- Teraz
zaczynam się bać… Mam złe przeczucia, Tom … - wtuliła się w niego jak mała,
bezbronna dziewczynka.
- Nie bój
się… Nic nam nie grozi – ucałował ją w czoło.
- A właśnie,
wracając do twojej rozmowy z ojczymem… Co zrobisz w najbliższym czasie? -
uśmiechnęła się blado.
-Dowiesz się
w swoim czasie, a teraz muszę iść do studia na próbę. Chcesz jechać ze mną?
- A mogę? –
oczy się jej aż zaświeciły.
-
Oczywiście. Możesz nam porobić zdjęcia do prywatnych archiwów. Wiem, że sprawia
ci to przyjemność… A łączenie przyjemnego z pożytecznym ….- zaczął całować ją
po szyi…
- W
porządku. Tylko wezmę aparat z pokoju – wyszła z jego objęć i szybko pokonała
schody na pierwsze piętro domu.
Po chwili
wróciła z całą torbą akcesoriów do
aparatu i od razu wyszli z domu.
*
- Zmiana planów. Jedzie teraz z Kaulitzem do
studia – zakomunikował blondyn przez telefon
- To śledź ich tak długo, aż wreszcie będzie
sama! – wrzasnęła ruda i rozłączyła się.
- Jak sobie życzysz … - mruknął pod nosem,
skupiając się na prowadzeniu samochodu w
pewnej odległości za Kaulitzem i jego dziewczyną.
- Zobaczysz Viki. Już niedługo kochanie, już
niedługo.
________
krótki bo krótki, ale akurat taki miałam jeszcze z 'zapasów'. I to był ostatni o którym całkowicie zapomniałam! Naszło mnie na dalsze pisanie tego opowiadania więc już dziś zacznę pisać kolejny odcinek. Zobaczymy jak z tym wszystkim będzie. TH wciąż jest w mojej głowie, ale czy jeszcze w sercu? Sentyment jest i zawsze będzie. Dzięki nim zaczęłam nowy okres w życiu - lepszy. Mam nadzieje,że uda mi się zakończyć to opowiadanie... Pomysł jakieś są, gorzej z ich realizacją:)
Pozdrawiam :*
No i co Ty chcesz jej zrobić ! Matko, rzeczywiście niezły powrót z taką akcją :D Czemu nie może być po prostu sielanki, ja tego nie rozumiem xd Mam nadzieję, że teraz będziesz pisać regularnie ;p
OdpowiedzUsuńOjoj. Co to będzie. Porwania i Bóg wie co! Ostro. Mam nadzieję, że zbudujesz atmosferę jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńA co do tego tekstu pod odcinkiem, to mam tak samo. Niby są, ale nie tak jak kiedyś, że bardzo. Ale "zrobili" dużo w moim życiu ;)
To czekam na nowe ;dd
QueenBlack
Łohłohłoh!!! jak ja lubie takie akcje! A niech ja w cholere wyśledzą, porą i zabiją, może tak być? :D Wiem, jestem nienormalna ;c Ale cóż, ktoś musi :d Czekam na nexta i pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńPowiem, że ciekawie akcja się rozkręca. Zaciekawiłaś mnie, tak więc czekam na ciąg dalszy. Cóż widać gołąbkom nie jest pisany spokój. Teraz zastanawiam się, jak to wszystko rozwiniesz.
OdpowiedzUsuńProszę o informowanie mnie o rozdziałach, będę wdzięczna.
Jeżeli masz czas i przede wszystkim chęci, zapraszam także do siebie. A nóż się spodoba?
Pozdrawiam
no zawsze musi się znaleźć jakaś menda która wszystko popsuje... jak mnie to wkurza... ale opowiadanie jest spoko, ten dreszczyk emocji i wgl pzdr;*
OdpowiedzUsuń