sobota, 29 września 2012

KAPITEL 16



Wszedł powolnym krokiem do kawiarni, gdzie miał się spotkać z byłą dziewczyną. Na chwilę przystanął i rozejrzał się za rudowłosą. Kiedy ją dostrzegł, zdjął kaptur i udał się do stolika przy ścianie. Usiadł i przywitał się z nią chłodnym ‘cześć’ i czekał. Czekał na to, aż ona zacznie się tłumaczyć, przepraszać za to, że zmarnowała mu co najmniej trzy lata życia.
- Dziękuje, że zgodziłeś się  ze mną spotkać. To wiele dla mnie znaczy. Może zacznę od początku… Odkąd go poznałam…
- Nie chcę tego słuchać. Chcę tylko wiedzieć, dlaczego mnie zostawiłaś? Dlaczego teraz wróciłaś, tak nagle… Kiedy już zapomniałem o tobie i zacząłem układać sobie życie na nowo…
- zostawiłam cię tak naprawdę bo bałam się życia z gwiazdą. Bałam się, że nie wybaczysz mi tej zdrady… Chciałam uciec od tego wszystkiego… a że on był moim przyjacielem to postanowiłam, że tak będzie lepiej. Kiedy odmówiłam ci wtedy, w tamtej restauracji, czułam się podle. Nie byłam sobą… Chciałam z tobą być, ale się bałam… Potem zrozumiałam, ale było już  za późno…
- Wiesz, jak ja się wtedy czułem? Jak ostatni śmieć! Kochałem cię, myślałem, że jesteśmy sobie pisani… a ty, jak ostatnia szmata uciekłaś do innego! W czym był lepszy?! Ja mogłem dla ciebie zrobić wszystko! Byłem nawet gotów zawiesić działalność zespołu dla ciebie. Chciałem mieć z tobą dzieci, chciałem się zestarzeć.. – uderzył pięścią w stół, że ruda aż podskoczyła -  Ale to już nie ma jakiegokolwiek znaczenia.
Wtedy dostrzegł, że dziewczyna ma łzy w oczach.
- To dlaczego wróciłaś? – spytał opanowany – Zostawił cię? Wykiwał z inną, ładniejszą?
Chwilę zajęło jej przetrawienie gorzkich słów Toma, które były brutalna prawdą. Kiwnęła tylko głową.
- Tak myślałem. I co, ty pewnie myślałaś, że jak on cię zostawi to spokojnie wrócisz na stare śmieci? Że wrócisz do mnie? Nie tędy droga, złotko. Ułożyłem sobie życie według mojego scenariusza, który ciebie akurat nie uwzględnia. Już się z ciebie wyleczyłem. Na tym możemy zakończyć naszą rozmowę. To do niczego nie prowadzi. To było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie. Nie dzwoń, nie pisz. Wymazałem cię z moje świata. Do zobaczenia nigdy, Claudio.  – wstał, założył kaptur na głowę i wsunął na nos ciemne okulary. Wyszedł z kawiarni i nawet nie spojrzał na nią przez szybę.
- Zapłacisz mi za to, Kaulitz! – szepnęła do siebie i szybko wyjęła telefon z beżowej torebki. Wybrał numer i zaczęła nerwowo :
- Nic  z tego Chris. Ma to wszystko gdzieś. Trzeba rozpocząć naszą akcję. Musimy ją usunąć… Za bardzo namieszała mu w głowie. … - odczekała chwilę by rozmówca mógł wyrazić swoją opinię – Dobra, zrobisz z nią co chcesz, okej? Zostaw ją sobie, usuń ją z życia .Zrób cokolwiek! Nie chce jej przy Tomie. – nie czekając na kolejną odpowiedź, rozłączyła się.
- Jeszcze mnie popamiętasz, Kaulitz… - dodała sama do siebie…

*
- Oh ty moja słodka Viki…. – mówił patrząc na zdjęcie oprawione w ramkę, które aktualnie trzymał w ręku – Znalazłem cię. Teraz już mi nie uciekniesz, słońce.

*
- No i wtedy wyszedłem. Nie chciałem już z nią rozmawiać, a tym bardziej widzieć. – przytulił swoją dziewczynę.
- Teraz zaczynam się bać… Mam złe przeczucia, Tom … - wtuliła się w niego jak mała, bezbronna dziewczynka.
- Nie bój się… Nic nam nie grozi – ucałował ją w czoło.
- A właśnie, wracając do twojej rozmowy z ojczymem… Co zrobisz w najbliższym czasie? - uśmiechnęła się blado.
-Dowiesz się w swoim czasie, a teraz muszę iść do studia na próbę. Chcesz jechać ze mną?
- A mogę? – oczy się jej aż zaświeciły.
- Oczywiście. Możesz nam porobić zdjęcia do prywatnych archiwów. Wiem, że sprawia ci to przyjemność… A łączenie przyjemnego z pożytecznym ….- zaczął całować ją po szyi…
- W porządku. Tylko wezmę aparat z pokoju – wyszła z jego objęć i szybko pokonała schody na pierwsze piętro domu.
Po chwili wróciła z całą torbą  akcesoriów do aparatu i od razu wyszli z domu.

*
- Zmiana planów. Jedzie teraz z Kaulitzem do studia – zakomunikował blondyn przez telefon
- To śledź ich tak długo, aż wreszcie będzie sama! – wrzasnęła ruda i rozłączyła się.
- Jak sobie życzysz … - mruknął pod nosem, skupiając się na  prowadzeniu samochodu w pewnej odległości za Kaulitzem i jego dziewczyną.
- Zobaczysz Viki. Już niedługo kochanie, już niedługo. 
________
krótki bo krótki, ale akurat taki miałam jeszcze z 'zapasów'. I to był ostatni o którym całkowicie zapomniałam! Naszło mnie na dalsze pisanie tego opowiadania więc już dziś zacznę pisać kolejny odcinek. Zobaczymy jak z tym wszystkim będzie.  TH wciąż jest w mojej głowie, ale czy jeszcze w sercu? Sentyment jest i zawsze będzie. Dzięki nim zaczęłam nowy okres w życiu - lepszy. Mam nadzieje,że uda mi się zakończyć to opowiadanie...  Pomysł jakieś są, gorzej z ich realizacją:)
Pozdrawiam :*

5 komentarzy:

  1. No i co Ty chcesz jej zrobić ! Matko, rzeczywiście niezły powrót z taką akcją :D Czemu nie może być po prostu sielanki, ja tego nie rozumiem xd Mam nadzieję, że teraz będziesz pisać regularnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj. Co to będzie. Porwania i Bóg wie co! Ostro. Mam nadzieję, że zbudujesz atmosferę jak zawsze :)
    A co do tego tekstu pod odcinkiem, to mam tak samo. Niby są, ale nie tak jak kiedyś, że bardzo. Ale "zrobili" dużo w moim życiu ;)
    To czekam na nowe ;dd
    QueenBlack

    OdpowiedzUsuń
  3. Łohłohłoh!!! jak ja lubie takie akcje! A niech ja w cholere wyśledzą, porą i zabiją, może tak być? :D Wiem, jestem nienormalna ;c Ale cóż, ktoś musi :d Czekam na nexta i pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem, że ciekawie akcja się rozkręca. Zaciekawiłaś mnie, tak więc czekam na ciąg dalszy. Cóż widać gołąbkom nie jest pisany spokój. Teraz zastanawiam się, jak to wszystko rozwiniesz.
    Proszę o informowanie mnie o rozdziałach, będę wdzięczna.

    Jeżeli masz czas i przede wszystkim chęci, zapraszam także do siebie. A nóż się spodoba?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. no zawsze musi się znaleźć jakaś menda która wszystko popsuje... jak mnie to wkurza... ale opowiadanie jest spoko, ten dreszczyk emocji i wgl pzdr;*

    OdpowiedzUsuń